Termin porodu zbliża się wielkimi krokami, a może właśnie urodziłaś maluszka? Zastanawiasz się, co możesz jeść, a czego lepiej unikać? W poniższym artykule wszystko Ci wyjaśniamy. Oto, co musisz wiedzieć o diecie w połogu!
Ciąża zakończona porodem siłami natury albo cesarskim cięciem jest ogromnym wyzwaniem dla kobiety – i to tak samo pod względem fizycznym, jak i psychicznym. Na tym jednak nie koniec, gdyż po urodzeniu dziecka zaczyna się połóg. To sześciotygodniowy okres intensywnej regeneracji. Wówczas macica się obkurcza i regeneruje, co wiąże się z odchodami połogowymi, do tego piersi są obrzmiałe, produkują mleko, a hormony szaleją, wywołując raz śmiech, a raz płacz. Nowa rola może też nieco przytłaczać.
Najtrudniejsze są szczególnie pierwsze dni, więc zadbajmy o jak największy komfort. Odpoczywajmy, kiedy to tylko możliwe, zachowajmy pełną higienę i… zdrowo się odżywiajmy.
Skoro mowa o zdrowym odżywianiu, to nie od dziś wiadomo, że to, co jemy, wpływa na nasz organizm, na skórę, włosy, na samopoczucie i ogólną witalność. Bezpośrednio po cesarskim cięciu nie można właściwie nic jeść. Dopiero po kilku godzinach dozwolony jest kisiel, kleik czy suchary.
I tak w pierwszych dniach niewskazana jest żywność wysokoprzetworzona, która nie dostarczy niezbędnych wartości odżywczych, nie wzmocni organizmu ani nie pomoże wrócić do pełni sił. To między innymi fast foody, frytki, chipsy, parówki czy konserwy. Podobnie jak produkty przepełnione zagęszczaczami, konserwantami, sztucznymi barwnikami i polepszaczami, solą i cukrem. Oczywiście na liście produktów zakazanych widnieje też alkohol.
Dla własnego komfortu lepiej pominąć potrawy ciężkostrawne i wzdymające. Możemy wówczas gorzej się po nich czuć, a potrzebujemy dużo energii do opieki nad noworodkiem.
Ważne jest, aby pamiętać, że dieta matki karmiącej to mit i spokojnie można zjeść – w rozsądnych ilościach – smażonego kotleta, cytrusy, nabiał, orzechy czy ryby. Mleko nie tworzy się z treści żołądka, lecz z krwi. Unikanie alergenów na wszelki wypadek nie spowoduje magicznie, że dziecko nie będzie miało alergii.
Wiemy już, czego unikać, to teraz czas na krótkie omówienie polecanych produktów. Posiłki powinny być różnorodne i wartościowe, bogate w białka, tłuszcze, węglowodany i witaminy. Najlepiej sprawdzi się więc chude mięso, soczewica, ciecierzyca, komosa ryżowa, orzechy, migdały i nasiona słonecznika, oleje, pieczywo pełnoziarniste, szpinak, jarmuż, suszone owoce, łosoś, mleko, jogurty i ser żółty.
Potrzeba też regularnego nawadniania organizmu – niegazowaną wodą i ziołowymi herbatami. Dozwolone są napary z melisy lekarskiej, pokrzywy zwyczajnej, mniszka lekarskiego, przywrotnika pospolitego oraz maliny właściwej.
Jak widać, dieta matki karmiącej to nie jest dieta eliminacyjna, lecz dieta zdrowa i zbilansowana. Dzięki temu zyskujemy więcej siły i łatwiej nam wrócić do równowagi oraz jak najlepiej opiekować się maluszkiem.
Zdj. główne: Ana Tablas/unsplash.com